piątek, 22 lipca 2016

TOKSYCZNY ZWIĄZEK

Tytuł: Zadurzenie
Tytuł oryginalny: Crush
Autor: Eve Ainsworth
Wydawnictwo: Zielona Sowa 
Liczba stron: 248
Ocena: 3/10














"Will jest przystojny i kochający. O takim chłopaku zawsze marzyła Anna. Jest też humorzasty i nieprzewidywalny. Miota się między obsesją, a czymś znacznie mroczniejszym...
Czy Anna rozpozna znaki, póki nie jest za późno?"

Anna to młoda dziewczyna, która niczym nie wyróżnia się z tłumu. Cały swój wolny czas poświęca na naukę. Nie należy do grona popularnych koleżanek, a w zasadzie wręcz przeciwnie. Dziewczyna jest typem samotnika. Niespodziewanie ktoś zaczyna z nią rozmawiać. Nie byle jaki ktoś, bo Will, starszy chłopak, który do tej pory jej unikał.  Obsypuje dziewczynę miłymi słówkami, komplementami przez co Anna nie może mu się oprzeć. Will stopniowo z kochającego chłopaka stał się utrapieniem.  Zapragnął, by Anna była idealna pod każdym względem. I chciał mieć ją na wyłączność.
Eve Ainsworth ukazała czytelnikowi świat nastoletniej dziewczyny, która zmaga się z niejednym problem w szkole, jak i w rodzinie. Odrzucona przez własną matkę czuje się bardziej niechciana na świecie niż ktokolwiek inny. Jednak na styl pisania autorki mogłam tylko narzekać. Począwszy od pierwszej strony, aż do ostatniej. Momentami miałam wrażenie, że ta historia napisana jest przez dzieciaka z podstawówki. Zdania zbyt często pozbawione były jakiegokolwiek sensu. Widać, że całokształt ma mieć charakter dydaktyczny, jednakże pisownia jaka została tutaj zastosowana jest bardzo niedopracowana.
Kolejnym minusem jest banalna fabuła początkowa. Skromna, zamknięta w sobie dziewczyna. Przystojny, popularny chłopak. I nagle wielka miłość. Dopiero po połowie książki da się zauważyć, ze to nie jest aż taka typowa relacja. Często miała odczucie, że Will jest bardzo bipolarny. Jakby biedak miotał się między złem, a dobrem. Sprawił, że mądra dziewczyna stała się zabawką. Natomiast sama Anna wpatrzona była w niego jak w obrazek i nawet, kiedy rzeczywiście wyrządzał jej krzywdę potrafiła to zbagatelizować, machnąć na to ręką. Na domiar złego sprawiała wrażenie bardzo rozkapryszonej, mimo, że nikt jej nie rozpieszczał. Mając zaledwie czternaście lat uważała, że opinia jej ojca nie jest nic warta.
No i właśnie, wiek bohaterów. W momencie kiedy padło sformułowanie "Will kończy szkołę" nie spodziewałam się, że gimnazjum. Tak, ten zły, wręcz czarny charakter miał szesnaście lat, a jego ofiarą okazała się być niewinna czternastolatka. Młodzież, nic nie wiedząca jeszcze o miłości wpadła w taki toksyczny związek...
Przyznaję bez bicia, że za książkę zabrałam się jedynie dlatego, że jej okładka wpadła mi w oko. Widocznie błąd. Mimo, że wiele w niej niedociągnięć to znalazła też i ciekawe wątki. Przede wszystkim fragmenty listów kończące każdy rozdział. Długo zastanawiał się do kogo chłopak się zwracał. Komu ufał na tyle, by otwarcie mówić o swoich odczuciach. To był wyjątkowo ciekawy zamysł.
Podsumowując, pomysł dobry, wykonanie złe. Nie ma co polecać tą książkę komuś, kto szuka czegoś naprawdę dobrego. Wydaje mi się, że po lekturę powinien sięgnąć ktoś kto poszukuje bardzo prostej treści lub komuś kto nie osiągnął jeszcze wieku na tyle dojrzałego, by uważać ją za słabą. (Dlatego się cieszę, że pozycja jest umieszczona w kategorii wiekowej 12-14). 


CYTATY:
"...wiem, że prawdziwą siłę pokazuje ten, kto potrafi odejść."
"Zadaje się ból tym, których się kocha."
"Chciałbym się rozpłakać, ale nie umiem. Nigdy nie umiałem." 

2 komentarze:

  1. Od początku raczej mnie nie ciągnęło do tej książki i widzę, że niewiele tracę. Raczej po nią nie sięgnę.
    P. S. Strasznie nie podoba mi się ta okładka.

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie ciągnie mnie do tej książki, chociaż okladka jest piękna. Może kiedyś przeczytam.
    Pozdrawiam :*
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń