Autor: Eric-Emmanuel Schmitt
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 88
Ocena: 10/10
"Oskar i pani Róża to wydarzenie literackie na miarę "Małego księcia".
Czy w ciągu dwunastu dni można poznać smak życia i odkryć jego najgłębszy sens? Dziesięcioletni Oskar leży w szpitalu i nie wierzy już w żadne bajki. Wtedy na jego drodze staje tajemnicza pani Róża, która ma za sobą karierę zapaśniczki i potrafi znaleźć wyjście z każdej sytuacji..."
Czy w ciągu dwunastu dni można poznać smak życia i odkryć jego najgłębszy sens? Dziesięcioletni Oskar leży w szpitalu i nie wierzy już w żadne bajki. Wtedy na jego drodze staje tajemnicza pani Róża, która ma za sobą karierę zapaśniczki i potrafi znaleźć wyjście z każdej sytuacji..."
Naszym głównym i tytułowym bohaterem jest Oskar. Chłopiec, dla którego szpital stał się drugim domem. Jednak w jego oczach jest to niezwykle sympatyczne miejsce przepełnione uśmiechem, zabawkami, kolegami i nadzieją. Dziesięciolatek również miał nadzieję. Do czasu kiedy po wyczerpaniu wszelkich metod leczenia raka okazuje się, że żadna nie przyniosła rezultatu i chłopiec umrze. Jest dzieckiem bardzo rozumnym, jednak śmierci pojąć nie może, a jego rodzice nie potrafią podjąć się rozmowy na ten temat. Jednak przy Oskarze jest ktoś, kto potrafi go wesprzeć w tej sytuacji - pani Róża, którą nazywa swoją ciocią. Więc ciocia Róża namawia chłopca do napisania listów do Pana Boga z prośbą o wyjaśnienia. Dziesięciolatek również za namową cioci zaczyna podczas jednego dnia przeżywać dziesięć lat. Traktuje to jak dobrą zabawę, ciekawe doświadczenie, gdyż nie wie, że kryje się za tym pewien motyw - przez ostatnie dni życia poznać ma cały jego smak. Dzięki temu Oskar z dziecka staje się nastolatkiem, następnie dorosłym mężczyzną i dożywa późnej starość. Poznaje smak przyjaźni, miłości oraz momentami smutku i żalu.
Pani Róża ubarwia chłopcy życie opowieściami o tym jak za młodu była wspaniałą zapaśniczką i potrafiła pokonać najgorsze rywalki. To motywuje go do podejmowania licznych prób.
"Oskar i pani Róża" to krótka historia o śmierci. Śmierci dziecka, które nawet nie do końca zdaje sobie sprawę z tego co się z nim dzieje. Życie Oskara dobiega kres, ale przez to w jaki sporów zostało przedstawione nie pozostawia po sobie żadnych ran. Nie boli, bo chłopiec rozumiał to, że starzy ludzie odchodzą, a według dni przeliczanych na lata sam był już staruszkiem. Ostatnie dni agonii chodź ciężkie i męczące przebiegały gładko, bez obawy przed śmiercią.
Nie wiemy jak potoczyły się losy pani Róży i rodziców Oskara po jego śmierci, jednak skupiwszy się tylko i wyłącznie na nim nie była to smutna śmierć. Zmarło wesołe dziecko i cząstka tego szczęścia z pewnością na zawsze pozostała w sercach najbliższych mu ludzi. Eric-Emmanuel Schmitt przedstawiając świat oczami dziecka sprawia, że wszystko wydaje się łatwiejsze, mniej straszne i nie tak bolesne. Stopniowo przygotowuje czytelnika do punktu kulminacyjnego i za sprawą tego nie ma nieprzyjemnego zaskoczenia. Oskar umiera i go nie ma. Pana Boga o śmierci informuje pani Róża, która nie płacze, nie jest pogrążona w żałobie. Kobieta przyjęła to ze spokojem, gdyż dokładnie tak przyjął to chłopiec.
Książkę naprawdę powinien przeczytać każdy bez wyjątku. Nie ze względu na to jak wybitnym pisarzem był Schmitt czy jak manipulował słowami. Ze względu na to jaka treść zawarta jest na tych kilku słowach.
Nie wiemy jak potoczyły się losy pani Róży i rodziców Oskara po jego śmierci, jednak skupiwszy się tylko i wyłącznie na nim nie była to smutna śmierć. Zmarło wesołe dziecko i cząstka tego szczęścia z pewnością na zawsze pozostała w sercach najbliższych mu ludzi. Eric-Emmanuel Schmitt przedstawiając świat oczami dziecka sprawia, że wszystko wydaje się łatwiejsze, mniej straszne i nie tak bolesne. Stopniowo przygotowuje czytelnika do punktu kulminacyjnego i za sprawą tego nie ma nieprzyjemnego zaskoczenia. Oskar umiera i go nie ma. Pana Boga o śmierci informuje pani Róża, która nie płacze, nie jest pogrążona w żałobie. Kobieta przyjęła to ze spokojem, gdyż dokładnie tak przyjął to chłopiec.
Książkę naprawdę powinien przeczytać każdy bez wyjątku. Nie ze względu na to jak wybitnym pisarzem był Schmitt czy jak manipulował słowami. Ze względu na to jaka treść zawarta jest na tych kilku słowach.
CYTATY:
"Z chorobą jest jak ze śmiercią. Jest faktem. Nie żadną karą."
"Cierpienie fizyczne się znosi. Cierpienie duchowe się wybiera."
"codziennie patrz na świat jakbyś oglądał go po raz pierwszy."
"Ludzie boją się umierać, bo odczuwają lęk przed nieznanym."
"...to nie sztuka mieć dzieci, ale trzeba jeszcze mieć czas je wychować."
Obok tej opowieści trudno przejść obojętnie. Autor pokazał, jak mało treści wystarczy, żeby zahipnotyzować czytelnika i poruszyć go dogłębnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAleż tu ładnie! :D Co do książki czytałam ją w liceum i jest moją ukochaną książką. Bolała mnie niesamowicie ale jednocześnie wzruszała i jakoś dodawała otuchy. Jest przepiękna <3
OdpowiedzUsuńMuszę jeszcze raz przeczytać tę książkę, a to wszystko dzięki twojej recenzji :*
OdpowiedzUsuńOskar niesamowicie mnie poruszył, podobnie zresztą jak Niebieska :(
OdpowiedzUsuńPaulina z naksiazki.blogspot.com