wtorek, 3 maja 2016

REHABILITACJA

Tytuł: Kuracja samobójców 
Tytuł oryginalny: The Treatment The Recovery 
Autor: Suzanne Young
Wydawnictwo: Feeria
Liczna stron: 445
Ocena: 6,5/10















"Czasem o przeżyciu albo śmierci decyduje to, czy pamiętasz kim byłeś. A to wcale nie jest oczywiste.
Wszyscy młodzi ludzie, którzy zostają uznani za zagrożonych samobójstwem, trafiają do placówki tajemniczego programu terapeutycznego. Ich zainfekowany umysł najlepiej jest wyleczyć przez gruntowne oczyszczenie, po czym każdy staje się nowym człowiekiem, pozbawionym balastu wspomnień. Jednocześnie jednak traci własną tożsamość. A przecież nikt nie chce być wydrążony..."

Główni bohaterowie, James i Sloane, podejmują próbę ucieczki przed przeszłością, przed programem i przed ludźmi, którzy wmawiają im, że są chorzy. Jednakże nie jest to proste zadanie. Czyha na nich wiele niebezpieczeństw, kłamstw i wyrzeczeń.
Sloane nie może, bądź zwyczajnie nie chce pogodzić się z faktem, iż prawdopodobnie jedynym sposobem na obalenie działania Programu jest Kuracja, czyli mała tabletka mająca na celu przywrócić wspomnienia, która jest tylko jedna.
Bohaterowie mimo obaw dołączają do grupy buntowników, osób, które również uciekają przed działaniem Programu.
Początek książki, zupełnie jak wstęp do "plagi samobójców" był bardzo ciężki i niejasny. Wkraczamy w świat bohaterów od tak, w pewnym momencie z ich życia. Jednakże z każdą kolejną stroną łatwiej było mi wkręcić się w wydarzenia.
Suzanne Youn rozczarowała mnie tutaj chaotycznym stylem pisania, którego nie dostrzegłam aż tak bardzo w poprzednim tomie. Momentami miałam wrażenie, że bohater liryczny potyka się z jakimś rozdwojeniem jaźni. Dlatego też z rozdziału na rozdział Sloane stawała się bardziej nieprzyjemna w odbiorze. Dużym plusem jednak jest to, że Young nie robiła z niej, tak samo jak z Jamesa, bohatera. Autorka przedstawia dwoje młodych ludzi, całkiem zwyczajnych, prostych i zakochanych. Nie ratują świata, ratują siebie nawzajem. Samolubne? Nie, ponieważ zależy im na dobru swoim i swoich najbliższych. W pewnych momentach dało się wyczuć tą negatywną energię, to przygnębienie, które od nich biło, ale mimo to zawsze mieli przy sobie kogoś kto ich napędzał do działania.
"Kuracja samobójców", równie jak pierwszy tom, wszystkie swoje braki i ubytki nadgania ciekawą i wartką fabułą. Autorka pokierowała przebieg wydarzeń tak, że ciężko byłoby się domyślić co wydarzy się na kolejnej stronie. Mimo, że narracja jest pierwszoosobowa to nie Sloane jest u steru. Nie jest ona żadnym symbolem walki czy przywództwa , tylko najzwyklejszą dziewczyną. Zakończenie książki bardzo to podkreśla. 
Feeria zrobiła czytelnikom niespodziankę, gdyż okazało się, że książka nie tylko zawiera drugi tom, ale również tak jakby 2,5 tomu. Jest to kontynuacja zatytułowana "Rehabilitacja". Oto w tej właśnie części większość niejasności zostaje wyjaśniona, autorka nic nie pozostawia bez odpowiedzi. "Rehabilitacja" to jeden długi przypis o dalszych losach Realm'a.
Skupiwszy się na samym zakończeniu można by rzec, że było tak samo dobre i pozostawiające po sobie poczucie niedosytu jak w "Pladze samobójców". Zabieg stylistyczny sprawiający, że czytelnik chce sięgnąć po kolejny tom Suzanne Young ma opanowany fenomenalnie.
Martwiący jest fak, że "Lek dla samobójców", który miał być tomem trzecim stał się dodatkiem do serii. (Bynajmniej tak się słyszy, gdyż nigdzie nie ma dokładnych informacji na temat kontynuacji tej serii). Dobre jednak jest to, że losy Jamesa i Sloane potoczyły się w dobrym kierunku i być może nie będzie potrzeby tego dalszego rozpatrywania.
Na zakończenie, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że mimo, iż książka nie była zaskakująco dobra to jest warta przeczytania. Oczywiście zaraz po "Pladze samobójców"

CYTATY:

"Czasami łatwo zapomnieć o całym pięknie, jakie kryje w sobie świat."
"Macie zamiar zabić mnie, zeby inni mogli żyć?"
"W głębi duszy przeczuwała, że byłem zbyt doskonały, by okazać się prawdziwym."
"Zycie nie zawsze podporządkowuje się naszym problemom."
"Zaczynała rozumieć, że nigdy nie zmieni przeszłości ani nie posiądzie mocy przewidywanie przyszłości, że ma tylko chwilę obecną." 

4 komentarze:

  1. Mysle ze kiedys sie na nia skusze

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach Plagę samobójców, zobaczymy jak wyjdzie mi spotkanie z nią, jeśli dobrze, to chętnie zapoznam się z Rehabilitacją, może mi się akurat spodoba :D Jestem ogromnie ciekawa tego klimatu.
    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Rehabilitacja odgrywa bardzo ważną rolę zwłaszcza po poważnych wypadkach. Warto czytać książki na ten temat, ale w przypadku urazu niestety trzeba udać się do specjalisty. Osobiście chwalę sobie rehabilitację kręgosłupa w Łodzi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tak, rehabilitacja jest niesamowicie ważna. Dlatego też zdecydowałam się na łóżka ortopedyczne, które niesamowicie ułatwiło mi rehabilitacje z moja babcią.

    OdpowiedzUsuń